niedziela, 27 stycznia 2013

Jajko na miękko...

Dzisiaj serwowałam śniadanko. Propozycja: jajko na miękko.
No cóż. Zazwyczaj takie śniadanko podawał mąż - jajko podane jako MIĘKKIE - płynne żółtko - podawane przez Tomka, zawsze było "płynne". Czas gotowania: 3 min. 
Moje 3 min są jakieś inne. Żeby nie powiedzieć: dłuższe,  mimo, że czas odliczany był/jest na tym samym minutniku...
Wspomniana wcześniej jajecznica, teraz - jajko na miękko... 
No cóż...
Mam nadzieję, że jeszcze zjem takie "idealne jajko".

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz