Dzisiaj mamy już 2013, więc jeśli wpadłam na jakiś pomysł to muszę pamiętać, że to było w zeszłym roku, dwa lata temu, itd...
A więc zaczynam.
W zeszłym roku 2012, kiedy rozważaliśmy z Tomkiem, gdzie spędzić sierpniowy urlop (a przypominam, że miał to być aktywny wypoczynek), wpadłam na pomysł wyjazdu do Toskanii. I to właśnie jest jednym z moich marzeń -Toskania na rowerach. Ten pomysł narodził się kiedy przeglądałam tą stronę http://www.wakacjeinaczej.eu/. Ale - niestety żaden termin nam nie pasował :/.
Widoki, wino, włoskie jedzenie... poprostu bajka. Tam też - podobno - można odnaleźć zagubione po drodze szczęście i miłość (jak w filmie "Pod słońcem Toskanii").
W tym regionie można zwiedzić Florencję, Sienę, Pizę i wiele, wiele innych ciekawych miejsc.
To byłaby wspaniała przygoda...



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz