poniedziałek, 31 grudnia 2012

Po piwo i whisky...


Irlandia
 W tym roku 2012, na Dzień Kobiet Tomek wylądował (oczywiście znów nie ze mną u boku, ale tą osobę się wytnie) w Irlandii. Dublin podobno jest szary i przygnębiający, a panienki nawet zimową porą chodzą z gołymi nogami w miniówach (paranoja). Ale miejsce, które chciałabym zwiedzić (Tomek, rzecz jasna już tam był), to prócz stolicy - Browary Guinness'a. Jedno piwo z samych browarów mąż przywiózł mi w prezencie i wierzcie lub nie - smak jedyny w swoim rodzaju.

Guinness Beer
Po Irlandzką Whisky i Guinness'a... Tak, właśnie po to chciałabym pojechać tam. 
A prócz tego - pragnęłabym zobaczyć te przepiękne widoki... 
Może kiedyś... Choć na kilka dni...




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz